Rzeźby Jerzego Dudy-Gracza to niezwykła rzadkość w dorobku artystycznym malarza. Znanych jest ledwie kilka takich realizacji. Ta monumentalna kompozycja niepozbawiona dawki folkloru - do którego odwoływali się choćby tacy malarze jak Kazimierz Sichulski, Włodzimierz Tetmajer czy Teodor Axentowicz - podkreśla również swoistość pejzaży tatrzańskich, tak cenionych przez artystę, który ponad miejski zgiełk śląskich aglomeracji cenił sobie zacisze niedotkniętych przez industrializację terenów południowej Polski. Oferowana rzeźba może stanowić hołd, nie tylko dla tak chętnie odwiedzanych i portretowanych przez malarza terenów, ale również dla jego mieszkańców, gdyż prezentowane dzieło przedstawia znaną artyście postać, żonę Franka – mistrza stolarstwa. Rzeźba ta może być równocześnie zwróceniem uwagi, a przede wszystkim docenieniem „cichych bohaterów” dnia codziennego, twórców posługujących się warsztatem, których praca jest potocznie nazywana sztuką ludową, a przez historyków sztuki słusznie określana mianem art brut. Warto również zwrócić uwagę na wykorzystany przez Jerzego Dudę-Gracza materiał – drewno – doskonale wpisujący się w kanon architektury i sztuki Podhala, w którym rzeźbili również, dziś tak cenieni artyści związani ze „szkołą Zakopiańską”.
Sprzedane za 21 000 zł (25 200 zł z opłatą aukcyjną)